• Nagłówek

      • Nagłówek

      • Nagłówek

      • Agata Głowacka

      • Nagłówek

      • Nagłówek

      • Agata Głowacka

      • Nagłówek

      • .

        Nasz pierwszy rajd rowerowy

                
           02 czerwca 2015 r. wybraliśmy się na rowerową wycieczkę do Muzeum Techniki w Redczu Krukowym.
          O godzinie 830, po krótkim instruktażu dotyczącym zachowania się w kolumnie rowerowej, wyruszyliśmy ze szkolnego parkingu. Eskortowało nas sześciu motocyklistów i dwóch kierowców samochodów. Na drodze czuliśmy się  niczym „królowie szos”, a wszystko to za sprawą wspaniałego pilotażu i doskonałej przejazdu, jaki zapewnili nam panowie z Lubranieckiego Stowarzyszenia Motocyklowego.
           W drodze do Redcza, na krótki postój zatrzymaliśmy się w Dąbiu Kuj., gdzie przemiła właścicielka sklepu spożywczego, pani Ania Maciejewska poczęstowała nas lodami.
            Do Redcza dotarliśmy około godz. dziesiątej . Tu pod numerem ósmym, w gospodarstwie rodziny Borkowskich, w dawnej siedzibie Kujawskiej Fabryki Maszyn Rolniczych mieści się Muzeum Techniki i Gospodarstwa Wiejskiego.
        Część znajdujących się w nim eksponatów pochodzi z prywatnej kolekcji rodziny Borkowskich. Jednak bogactwo zbiorów muzeum zawdzięcza przede wszystkim darczyńcom – głównie okolicznym mieszkańcom.
        Wśród ponad sześciu tysięcy eksponatów znaleźć można: dawne artykuły gospodarstwa domowego, narzędzia, przedmioty codziennego użytku, stare meble i ubrania.
        Dużą  powierzchnię  muzeum zajmują  niespotykane  dziś maszyny i urządzenia rolnicze, legendarne samochody i motocykle, wspaniałe karoce, bryczki, powozy, karawany.
              Warto wspomnieć, że właśnie to muzeum, jest jednym z nielicznych, w którym wolno dotykać eksponatów, wsiąść do karety czy dosiąść starego motocykla. Oczywiście większość z nas korzystała z tej rzadkiej możliwości.
              Wśród tysięcy eksponatów znajdują się też: militaria, mundury, pamiątki z czasów wojen, stare przedmioty z zakładów rzemieślniczych, aptek, urzędów. Są też stare dokumenty, znaleziska archeologiczne, dzieła twórców ludowych.
              Trzeba przyznać, że muzeum robi wrażenie. Tylko czy większość z nas wie o jego istnieniu, o wielkiej pasji pana Janusza, a przecież to nasza Mała Ojczyzna.
              Pożegnawszy się z panią kustosz, wyruszyliśmy w drogę powrotną. Po około 20 minutach dotarliśmy do Zajazdu Józefa Piłsudskiego w Dąbiu Kujawskim – niegdyś szkole z ogromnymi tradycjami. Tu spotkaliśmy się z niezwykłą gościnnością właścicieli zajazdu, państwa Edyty i Dariusza Sławianowskich, którzy udostępnili nam ogródek rekreacyjny, częstowali napojami. Pojawiła się też jak zwykle niezawodna w każdej sytuacji pani Monika Wichrowska. Przywiozła nam ciepłe hot-dogi i soczki.
              O godzinie trzynastej wypoczęci i posileni wyruszyliśmy do Lubrańca. Na miejsce dotarliśmy może trochę zmęczeni, ale zadowoleni i pełni wrażeń.
              Uczestnicy wycieczki serdecznie dziękują członkom Lubranieckiego Stowarzyszenia Motocyklowego, panom: Cezaremu Szulc, Andrzejowi i Krzysztofowi Górskim, Mariuszowi Ulewicz, Danielowi Skrzypczyńskiemu, Adamowi i Bartłomiejowi Jankowskim oraz Mateuszowi Szulc za niezwykle sprawną i bezpieczną organizację rowerowej wyprawy.

        Agnieszka Wichrowska

      • Nagłówek

      • Spotkanie z architekturą Świata

           

           25 maja 2015 r. uczniowie klasy Va uczestniczyli w zajęciach zorganizowanych przez Miejską Bibliotekę w Lubrańcu, pt. „Domy Świata”.

            Panie prowadzące zabrały nas w podróż po wielu krajach naszego globu, zwracając szczególną uwagę na różnorodność architektury, wynikającą z odmienności klimatów, ukształtowania terenu, dostępności surowców, trybu życia mieszkańców.

           Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy od południowej części Polski i charakterystycznych dla terenów górskich domów. Widzieliśmy też piękną panoramę naszego miasteczka sfotografowaną przy pomocy drona.

             Z Lubrańca udaliśmy się daleko na północ, do Norwegii. Norweska architektura jest bardzo przemyślana. Jej istotą jest funkcjonalność i prostota, a główny budulec już od wieków stanowi drewno.

              Z chłodnej Norwegii przenieśliśmy się do Turcji, kraju meczetów, okazałych pałaców i zamków.

            Kolejnym krajem w naszej wirtualnej podróży była Kambodża. Kojarzy się nam ona z monumentowymi wieżami, ale też bambusowo – drewnianymi domami wznoszonymi na wysokich palach. oraz wielkimi kolonialnymi domami.

            Z Kambodży udajemy się do Chin, najbardziej zaludnionego państwa świata. Tu domy stawiane są tak, aby główne pomieszczenia znajdowały się od strony południowej. W ścianie północnej zwykle nie ma okien ani drzwi.

             Naszą podróż kończymy w Mongolii, kraju leżącym na południe od Chin. Domostwem typowych dla obszarów stepowych jest juta – koczowniczy namiot dający się łatwo zdemontować, gdy jego mieszkańcy przenoszą się w inne miejsce.

            Wirtualna wędrówka po wielu krajach świata połączona była z zajęciami warsztatowymi, podczas których dzieci rysowały dom według czytanego opisu, bawiły się w ciuciubabkę, budowały chiński mur, łączyły mieszkańców różnych krajów z charakterystycznymi dla nich zabudowaniami, konstruowały jurtę.

             Zajęcia okazały się ciekawą lekcją, która przybliżyła nam architekturę wielu miejsc na świecie.

         

        Agnieszka Wichrowska

      • Nagłówek

      • Odkrywamy Pojezierze Lubuskie

            Każdego roku zastanawiamy się, gdzie wybrać się na zieloną szkołę, by naszym dzieciom nie zabrakło atrakcji, by poznały nowe rejony Polski, w których jeszcze nie byli. W tym roku wybrałyśmy nieznane nam Pojezierze Lubuskie, jednakże najważniejszym punktem tego wyjazdu miała być Tropicana Island. W 5-dniowej wycieczce, która odbyła się w dniach 25.05 – 29.05 2015 uczestniczyło 43 uczniów z klas III-VI oraz 4 nauczycielki: Liliana Sikorska, Emilia Wiśniewska, Izabela Gniewecka i Małgorzata Martwicka.

        W drogę wyruszyliśmy 25 maja  z samego rana, czyli o godzinie 7.00.

           W godzinach popołudniowych dotarliśmy do Ośrodka Rekreacyjno - Wypoczynkowego „Stilon” w Lubniewicach, który zaskoczył nas przepięknym położeniem nad jeziorem Lubiąż pośród lasu rozciągającego się na 8 hektarach. Cisza, spokój. Powiedzmy, że do chwili, gdy tam dotarliśmy. Boiska do gry w piłkę nożną, w siatkówkę plażową, kort, plac zabaw dla młodszych zachęcały nas, byśmy nawet chwili nie spędzali w pensjonacie. Po zakwaterowaniu, smacznym obiedzie, wyruszyliśmy na  zwiedzanie okolicy. Dzień zakończyliśmy wspólnymi grami i zabawami.

            Wtorek powitał nas słoneczkiem. Tego dnia mieliśmy w planie zwiedzanie Berlina. Wycieczkę rozpoczęliśmy od wizyt w muzeach kolei i samochodów. Dowiedzieliśmy się , że już przedwojenne kolosy osiągał ponad 200 km/h. No cóż takie starsze Pendolino. Podziwialiśmy przepiękne, lśniące auta, którymi przemieszczali się znani z lat 30, 40 i późniejszych. Jednak najbardziej zafascynowało nas muzeum techniki, gdzie można było na chwilę zamienić się w małego konstruktora i poeksperymentować. Okazało się, że muzeum nie musi być nudne, ale zachwycać do tego stopnia, że nie chce się z niego wyjść. W Berlinie podziwialiśmy najpiękniejsze miejsca stolicy Niemiec, zadziwieni, iż w środku miasta mogą być chodniki wysypane kamieniami i piaskiem. Jednak największym przeżyciem tego dnia było wejście do Reichstagu - niemieckiego Parlamentu. Szczegółowa kontrola każdego z nas, zabierane  napoje w szklanych butelkach, wprowadziła nas w konsternację, ale największe zaskoczenie to prezentacje panoramy berlińskiej w polskiej wersji językowej. Szklany budynek wywarł nawet na najmłodszych ogromne wrażenie. Do Lubniewic wróciliśmy ok. 22.

            Na środę  czekaliśmy z niecierpliwością. Tego dnia przewidziany był główny punkt wycieczki i główna atrakcja. Tropicana  Island. Trudno wyrazić słowami cudo, stworzone przez Niemców w szczerym polu. To trzeba zobaczyć. Niezapomniane wrażenie. Niech chociaż zdjęcia oddadzą w  części piękno  tego wyjątkowego miejsca. Nie chciało nam się stamtąd wychodzić. Do pensjonatu wróciliśmy ok. 20.

            W czwartek zaplanowaliśmy zwiedzanie Międzyrzeckiego Rejonu Umocnień. Brzmi bardzo poważnie, jednak zejście 30 metrów w dół stromymi schodami i przejażdżka drezyną w podziemiach na długo zostanie w naszej pamięci. Dzieci bez zmęczenia maszerowały półtorej godziny podziemnymi tunelami, podziwiając pomysłowość przedwojennych konstruktorów. Mogliśmy tam chwilkę wypocząć na łóżkach. Co prawda metalowych, ale to zawsze chwila wytchnienia. Na szczęście nie spotkaliśmy tam nietoperzy, licznie zamieszkujących te rejony, a może niestety. Popołudnie rozpoczęliśmy od gier i zabaw , później  ognisko i pieczenie kiełbasek, by dzień zakończyć  dyskoteką pod słomianą wiatą nad samym jeziorem. Z dwoma didżejami przy dźwiękach młodzieżowej muzyki  wspólnie bawiliśmy się do godz. 22. Żal było kończyć, gdy za jeziorem rozciągał się przepięknie podświetlony zamek księcia Lubomirskiego.

        Dzień wyjazdu rozpoczął się bardzo wcześnie.  Tego dnia czekała na nas przejażdżka jachtem. Podzieleni na grupy opływaliśmy wyspy na jeziorze. Szczególnie zaintrygowała nas Wyspa Miłości, nad którą podobnież unoszą się magiczne fluidy. Mieliśmy wrażenie, że niektórych dosięgły. Z bliska podziwialiśmy również ogromny zamek. W ten oryginalny sposób zwiedziliśmy okolicę . Niektórzy z nas mieli możliwość posterowania jachtem . Okazało się, że nie jest to takie proste.  Później czekało nas pakowanie i powrót do domu.

         Bogaci w wiedzę i pamiątki, ruszyliśmy w drogę powrotną.

        Do Lubrańca  i dotarliśmy zgodnie z planem, gdzie na  parkingu czekali stęsknieni rodzice.

         Jeśli ktoś zastanawia się czy warto jeździć na taką formę wypoczynku, to myślę, że  uczestnicy tegorocznej szkoły odpowiedzą jednoznacznie. Oczywiście, że warto i tylko nam żal tych, którzy nie mogli tam być z nami i tego przeżyć.

        Do zobaczenia. Wrócimy tu kiedyś na pewno...

         

        Liliana Sikorska

      • Nagłówek

      •  

        TŁUSTY CZWARTEK

        Jak tradycja stara każe 
        w domu, w szkole, biurze, barze. 
        Wszędzie pączek dziś króluje, 

        każdy chętnie go smakuje. 
        Z dżemem, z cukrem, z wisienkami 

        wszędzie pączek dzisiaj z nami. 
        Dziś kalorii nikt nie liczy, 
        wszędzie moc pysznych słodyczy. 
        W tłusty czwartek przez dzień cały 

        słodkim królem - pączek mały!

            Tradycyjnie ostatni czwartek karnawału w Polsce obchodzony jest jako Tłusty Czwartek lub inaczej Zapusty. Rozpoczyna on ostatni tydzień karnawału, niegdyś nazywany Tłustym Tygodniem. W ten dzień odstawiamy na bok wszelkie diety i liczenie kalorii. W Tłusty Czwartek wolno nam się objadać pączkami, faworkami oraz innymi słodkościami, a to dlatego, że niedługo nadejdzie Wielki Post.


        Tłusty Tydzień
            W minionych epokach  nie ograniczano się tylko do pączków. W ten dzień podawano różnego rodzaju mięsa, kiełbasy, racuchy. Jednym słowem wszystko, co tylko przyszło do głowy gospodyniom, byle - tłusto, suto i bogato. Do tradycji związanych z Tłustym Czwartkiem należały oczywiście huczne zabawy, tańce i biesiady ciągnące się nieraz przez cały Tłusty Tydzień. 
        Wierni tradycjom, też pożegnaliśmy karnawał zabawą i paczkami, o co jak zwykle zadbała nasza rada rodziców.

         

         

        O rodowodzie pączka słów kilka
            Pączek w obecnej postaci pojawił się w XVI wieku. Wcześniej pieczono go z ciasta chlebowego, nadzianego słoniną i smażono na smalcu. Jak widać protoplasta bardzo odbiegał od znanego nam dzisiaj pączka. Ciekawostką z przeszłości są także pączki niespodzianki. Kiedyś niektóre pączki nadziewano migdałem lub orzechem a ten, na kogo trafił „oznaczony” pączek miał mieć szczęście w życiu.

         

        Agnieszka Wichrowska

      • Nagłówek

      • Spektakle profilaktyczne 

        teatru "Kurtyna" z Krakowa

            30 kwietnia br. gościliśmy w szkole Teatr „Kurtyna” z Krakowa. Aktorzy przedstawili trzy spektakle:

        1. „Zaczarowany bagaż”

        2. „Szkoła z klasą”

        3. „Najlepszy z najlepszych”

            Bajkę profilaktyczną „Zaczarowany bagaż” obejrzeli uczniowie klas I – III szkoły podstawowej. Kanwą spektaklu była historia o  niesfornym i krnąbrnym Adasiu, który poznaje dwie wróżki: Czarną Królową i Białą Królową. Od pierwszej otrzymuje niebezpieczne zadanie do wykonania i kłopotliwy zaklęty bagaż, a druga pomaga mu wypełnić trudną dla niegrzecznego chłopca misję.

            Przedstawienie „Szkoła z klasą” obejrzeli uczniowie klas IV – VI szkoły podstawowej. Zaczynając swój nowy dzień szkolny – Kuba, uczeń klasy V, przeszukuje w szatni rzeczy koleżanek i kolegów. Robi to dyskretnie i bez żadnych obaw, gdyż cieszy się w szkole niekwestionowaną opinią najsilniejszego wojownika i osobnika. Skradzione przez Kubę pieniądze i telefon komórkowy stają się początkiem historii.  Uczniowie – Antek, Ania i Iza postanawiają, przy pomocy nauczycieli, dokonać radykalnych zmian w obrazie szkoły, jaki prezentuje Kuba – dokuczanie słabszym, wyśmiewanie się z dzieci otyłych, drobne kradzieże, agresja słowna. Uczniowie inicjują powstanie szkolnej gazetki, w której opisując codzienne szkolne wydarzenia, sami będą je wartościować i w praktyczny sposób szukać rozwiązań dla sytuacji konfliktowych. Szkoła dzięki Ani i Antkowi staje się wymarzoną „szkołą z klasą”.

            Kolejny spektakl „Najlepszy z najlepszych” adresowany był do uczniów I – III gimnazjum. Kanwą spektaklu był szkolny plebiscyt, w którym uczniowie wybierają osobę ciesząca się największą popularnością. Główny bohater, wokół którego osnuta jest akcja przedstawienia, wydaje się być idealnym kandydatem do zwycięstwa. Niestety jego popularność opiera się na wyniesionym z domu poczuciu wyższości i pogardy dla elementarnych zasad współżycia społecznego. W momencie gdy bohater wygrywa plebiscyt „Najlepszy z najlepszych” jego wcześniejsze zachowanie ulega zmianie. Podczas wywiadu w studiu telewizyjnym chłopak nieoczekiwanie zdradza prawdę o sobie – pije, pali papierosy i jest agresywny. Wszyscy uczniowie szkoły nie kryją zadowolenia, a konkurs zostaje powtórzony.

            Spektakle prowadzone przez aktorów Teatru „Kurtyna” z Krakowa idealnie przełożone na język młodych ludzi, dostosowane do ich wieku, dotykają ważnych tematów, z którymi uczniowie spotykają się lub mogą spotkać się na co dzień w swoim środowisku szkolnym, rówieśniczym i rodzinnym.

            Obejrzane spektakle podobały się dzieciom i młodzieży. Zawierały wiele wartości dydaktycznych i profilaktycznych. W pewien sposób kształtowały sferę emocjonalną i psychikę uczniów, potępiając nietolerancję, agresję słowną i fizyczną, a także ukazywały zgrubny wpływ używek na zdrowie młodego człowieka.

        Patrycja Iglewska

         

    • Kontakty

      • Publiczna Szkoła Podstawowa im. Aleksandra Kamińskiego
      • ul. Nowa 6 Urząd Miejski w Lubrańcu ul. Brzeska 49 87-890 Lubraniec 87-890 Lubraniec Poland
      • 054 286 21 67( szkoła), 054 286 21 29, 054 286 20 13, 054 286 20 17,
  • Galeria zdjęć

      brak danych